Przez ostatnie tygodnie intensywnie pracowałam nad sobą, nad ustaleniem swoich priorytetów i mindsetem. Zanurzyłam się w medytacjach i kontakcie z naturą co przyniosło mi ogromną dawkę samopoznania. Nowy rok zainspirował mnie do generalnych porządków, zaczynając od remontu mojego studia, co uruchomiło we mnie lawinę oczyszczających procesów. Te wewnętrzne porządki pozwoliły mi ostatecznie stanąć w prawdzie przed sobą i przed Wami. Zatopiłam się w refleksji nad swoimi pasjami i marzeniami. Dotarłam do wielu wniosków o sobie samej i swojej życiowej misji. Wieloletnia terapia psychologiczna, rozwój osobisty i duchowy stał się dla mnie drogą do akceptacji swojego życia i wszystkich doświadczeń, które wydarzyły się na przestrzeni moich 40 lat. Budzenie świadomości i transformacja myślenia skłaniają mnie również do głębokiej refleksji nad tym, co chcę robić, jak żyć, kim się otaczać i jak pomagać innym. Marzę o tym, by moje życie i działania miały trwały wpływ na świat, aby mogły odmienić nie tylko mój los, ale i los innych.
Kilka lat temu moje życie zostało naznaczone głębokim bólem. Zachorowałam na depresję, spowodowaną utratą trzech ciąż. W tamtym czasie nie pragnęłam niczego bardziej niż zostać matką. Dziś patrzę na to wydarzenie zupełnie inaczej. Z perspektywy czasu widzę, że te wydarzenia, choć niezwykle trudne, były cudem, który zmienił całe moje życie, to one właśnie doprowadziły mnie do miejsca, w którym jestem obecnie. Dziś, po latach terapii psychologicznej, psychiatrycznej farmakologii i intensywnego rozwoju osobistemu i duchowemu, jestem przekonana, że moja Trójka Dzieci, które straciłam, miała pojawić się w moim życiu po to, abym w końcu mogła spojrzeć na siebie z miłością i akceptacją i uleczyć prawdziwie wszystkie rodowe rany.
Wierzę głęboko, że wszystko, co dzieje się w naszym życiu, ma swoje wyższe przeznaczenie. Każde doświadczenie, zarówno te pełne radości, jak i te przynoszące ból, prowadzi nas ku większemu zrozumieniu siebie i świata. Czasami trudno to dostrzec, kiedy jesteśmy w centrum burzy, ale każde wyzwanie, przed którym stajemy, jest po to, abyśmy mogły odkryć naszą prawdziwą siłę i powołanie. Moje trudności nauczyły mnie, że nawet najciemniejsze chwile mogą przynieść światło i transformację.
Droga, którą przeszłam, była pełna łez i bólu, ale także odkryć i głębokich uczuć, których wcześniej nie dopuszczałam do świadomości. Za mną wiele trudnych historii, emocji i powolnego dochodzenia do siebie po latach „nieczucia” samej siebie. Te doświadczenia sprawiają, że czuję głęboką odpowiedzialność za dzielenie się nimi z innymi, w nadziei, że komuś pomogą. Dlaczego to robię? Bo jestem taka sama jak Ty! Mam swoje historie o niezrozumieniu, traumach i tym wszystkim, co chciałabyś wymazać z pamięci.
Od kilku tygodni czuję, że nadszedł czas, aby powrócić do tego, co naprawdę kocham – do pisania i dzielenia się z Wami moimi myślami i refleksjami. Pisania dla kobiet, o kobietach. Może pamiętasz mnie z wcześniejszych wpisów blogowych, kiedy pisałam o makijażu, przemianach i metamorfozach kobiet, przeplatając je moimi osobistymi doświadczeniami. To było 10 lat temu, wtedy pisanie było aktem mojej wewnętrznej terapii i chęci głośnego krzyku, że cierpię, aby wszyscy mogli to usłyszeć. Wtedy jednak nie byłam tak autentyczna jak teraz. Dziś pragnę zwrócić Twoje czucie ku sobie, w spokoju, z miłością i akceptacją wszystkiego co się w Tobie pojawi.
Decyzja o powrocie do pisania bloga była dla mnie przełomowa. To moment, w którym mogę przemówić z głębi serca, głośno i wyraźnie, bez zająknięcia. Jestem Ania i jestem fotografką kobiet, aby opowiedzieć ich historie i ukazać drogę, którą przeszły. Moja fascynacja fotografią i jej wpływ na akceptację siebie, poruszenie najgłębszych zakamarków duszy, pozwala w końcu kobiecie poczuć, że jest ważna dla samej siebie. Fotografia to dla mnie więcej niż sztuka – to narzędzie do odkrywania siebie, do pokazywania światu naszej prawdziwej natury, z jej pięknem i niedoskonałościami.
Wierzę, że każde zdjęcie, każdy kadr, każda sesja fotograficzna to niepowtarzalna okazja do zaakceptowania siebie. To możliwość zatrzymania chwil, w których czujemy się najpiękniejsze i najbardziej sobą. I to właśnie chcę tworzyć i dzielić się z Wami na tym blogu.
Chcę, aby ten blog stał się przestrzenią, w której będziemy mogły wspólnie odkrywać różne aspekty kobiecości, partnerstwa oraz rozwoju osobistego i duchowego. Będę dzielić się z Wami moimi refleksjami, doświadczeniami i przemyśleniami na temat życia, miłości i piękna, które nas otacza.
Witajcie więc w tym nowym rozdziale! Witajcie w moim świecie, w którym razem będziemy podróżować przez różne etapy naszego życia, ucząc się akceptacji siebie i cieszenia się drobnymi chwilami. Razem odkryjemy, że wszystko, co się dzieje, ma głębszy sens i prowadzi nas ku pełniejszemu zrozumieniu naszej życiowej misji.
Raz jeszcze – witajcie! Oto ja, gotowa do wspólnej podróży z Wami.
Anka
Komentarze
Justyna
D.P